Beatę Tadlę możemy oglądać w najnowszej edycji tanecznego show. W rozmowie z "Super Expressem" dziennikarka zdradziła, dlaczego przyjęła ofertę Polsatu bez obaw o swoją karierę:

Reklama

Od dwóch lat nie ma mnie w dziennikarstwie politycznym, publicystyce. Wyszłam z tego na własne życzenie, zniechęcona tym, co dobra zmiana zrobiła z mediami. Gdyby nie NOWA TV, nie byłoby mnie w programach informacyjnych w ogóle. To mój wybór. A udział w "Tańcu z gwiazdami" jest szansą pokazania się z zupełnie innej strony. Mam czasem wrażenie, że sama się poznaję na nowo. To wyzwanie, które dla pani po czterdziestce jest arcyciekawym doświadczeniem.

Tadla została także zapytana o swoje rozstanie z Jarosławem Kretem. Dziennikarka jednak, w przeciwieństwie do swojego byłego partnera, niechętnie wypowiada się na temat swojej prywatności:

Wypowiadam się wyłącznie o jednym show, czyli o "Tańcu z gwiazdami". Występ w tym programie daje mi sporo energii i dużo szczęścia. I jeśli ktokolwiek myśli, że swoje prywatne życie oddałabym specom od promocji, to jest w wielkim błędzie. Ludzie od PR Polsatu naprawdę nie są mało inteligentni. Odbiorcy pojawiających się treści też. Proszę o to, by oceniano wyłącznie mój taniec, moją pracę.

Reklama