W rozmowie z tygodnikiem „Świat i ludzie” Olga Bończyk wyznaje, że nadal rozmawia z Wodeckim, a nawet prosi go o rady.

- Wiem, że Zbyszek jest gdzieś obok, przecież nasze życie nie kończy się na Ziemi. Tu jesteśmy na chwilę, a tam na wieczność. Jestem pewna, że kiedyś się odnajdziemy i razem zaśpiewamy... - mówi gwiazda.

Reklama

- Rozmawiam z nim, tak jak z moimi rodzicami, którzy też nie żyją. Radzę się, pytam, jak przez to przejść... i czekam na ciszę w mojej głowie, która w końcu przecież przyjdzie. Byliśmy po prostu bratnimi artystycznymi duszami - dodaje.

- Odszedł mój mistrz. Nie wiem, czy kiedyś kogoś takiego spotkam - podsumowuje.