- Dlaczego kobiety z takim upodobaniem pokazują dupy? Na Facebooku, Instagramie króluje wypięta pupa. W stringach. Goła, przysłonięta tiulem. Umięśniona w legginsach. Wyeksponowana na łożu. Opalona na leżaku. Furorę robią pokazujące pupy kobiety, które znamy tylko z tej księżycowej strony. Bo twarzy już nie pokazują. Można powiedzieć, że znamy się tylko z widzenia z ich zadkami - napisała Wellman.

Reklama

Dziennikarka wyszydziła nie tylko trend na pokazywanie pupy, ale również innych części ciała, w tym płaskiego brzucha.

- Ale to nie koniec. Lekcji anatomii ciąg dalszy. Nogi muszą być długie i opalone, bo muśnięte słońcem lub samoopalaczem wydają się dłuższe. Zresztą od czego Photoshop. Każdemu wydłuży, co trzeba (...). Brzuch powinien być płaski. Pokazać go trzeba w odbiciu w lustrze. I czekać, bo zostanie poddany ocenie całego świata. Brzuch jest tematem wielu dyskusji. Za gruby, za płaski. Bez sześciopaku albo zbyt męski. Osobną kategorię stanowią brzuchy po ciąży. Ten drań powinien być płaski jak deska w kilka godzin po połogu - dodała.

Reklama

W reakcji na słowa Wellman trenerka Ewa Chodakowska wystosowała post na Facebooku, w którym co prawda nie podaje bezpośredniego adresata, ale nietrudno się domyśleć, że chodzi o odpowiedź na felieton z "Wysokich Obcasów".

Reklama

- O Madonno! Jeszcze chwila i w mediach zacznie się demonizować ZDROWY STYL ŻYCIA. Serio? Aż tak uwiera zdrowe ciało? Jędrna - pardon - dupa? Płaski brzuch - i nie pisze tutaj o tarce... - zaczęła Chodakowska.

- Jak zgrabna, to głupia? A czy opona na brzuchu jest oznaką oleju w głowie? Jakiejś szczególnej wybitności? Najczęściej jest oznaka choroby lub lenistwa... często też oznaką ignorancji... - ciągnęła trenerka.

- "Lubię siebie w rozmiarze XXL"? Super! Tylko co na to zdrowie! Otłuszczone organy wewnętrzne? Serducho walące z ciężarem kilofa przy wejściu na czwarte piętro? Zawał za zakrętem... - kontynuowała.

- Nie dawajcie się obrażać ludziom, którym daleko do zdrowego przykładu... Czuję się odpowiedzialna, za te wszystkie "dupy w opiętych leginsach", za te bezwstydnie płaskie brzuchy, za te dumnie podniesione głowy… za poprawę jakości życia… - patetycznie zakończyła Chodakowska.