Zapytana przez jastrzabpost.pl, co sądzi o zamieszaniu wokół odwołanego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, Maria Sadowska nie kryła swojego rozczarowania:

Reklama

Żałoba po Opolu jest buntem środowiska. Super, że środowisko się postawiło i pokazało, że my też się liczymy jednak i możemy zastrajkować, ale z drugiej strony to, że festiwal się nie odbędzie, to, że ogromną cenę poniosą organizatorzy z Opola, którzy zostaną ukarani nie za swoje grzechy. I śmierć Zbyszka Wodeckiego. To jest podwójna żałoba.

Piosenkarka nie szczędziła gorzkich słów zarówno obecnej, jak i poprzedniej władzy:

Może to zwróci uwagę polityków, że my artyści też jesteśmy ważną częścią tego społeczeństwa. Poprzednia opcja polityczna zabrała nam wszystkie prawa, które mieliśmy i bardzo nas upokorzyła, pokazała, że tak naprawdę mają nas w nosie i nowa władza pokazała to samo w zasadzie, więc pierwszy raz środowisko się zjednoczyło. Rezultat tego jest smutny