Do dyskusji na temat adopcji dzieci przez osoby żyjące w związkach homoseksualnych, Michał Piróg został zaproszony przez "Dzień Dobry TVN". Popularny choreograf stwierdził, że choć w Polsce oficjalnie adopcja przez takie pary jest niemożliwa, to są dzieci wychowywane w takich domach, którym nie dzieje się żadna krzywda.
Są pary homoseksualne w Polsce, które wychowują swoje dzieci i te dzieci normalnie funkcjonują.
Piróg zauważył także, że wiele dzieci wychowuje się w niepełnych, czy nie tradycyjnych rodzinach, niekoniecznie tworzonych przez pary homoseksualne:
Co to znaczy poprawna rodzina? Jeżeli umiera ojciec lub matka, zostaje jeden członek. Czy to jest prawidłowy model? Czy te dzieci powinny zostać odebrane jednoosobowym rodzinom? Jeśli matka wychowuje dziecko ze swoją matką, to jest to model lesbijski? No nie! Wiele osób wychowywało się w rozbitych rodzinach.
Zdaniem jurora "You Can Dance" dom, jaki mogą stworzyć dziecku osoby żyjące w związku jednopłciowym będzie lepszy, niż państwowa placówka wychowawcza. Przy tej okazji celebryta skrytykował polityków za hipokryzję w podejściu do tego tematu:
Musielibyśmy się zastanowić, czy państwo chce zrezygnować z placówek typu dom dziecka. Kto bardzo chce zachować te instytucje? Sama adopcja w Polsce jest prawie niemożliwa, nawet par standardowych kobieco- męskich. To paradoks. Wiemy, że te dzieci wychowują się w domach dziecka, kończą wiek kiedy są chronione. Są wyrzucone na ulice bez wykształcenia, bez wsparcia i mają sobie radzić.
Piróg zdradził również, że sam też był o krok od założenia rodziny i starań o dziecko:
W Izraelu miałem narzeczonego, byliśmy na trzy miesiące przed ślubem, niestety wszystko się posypało. Były złożone papiery o surogactwo.