Producentka "Kuchennych rewolucji", Monika Gosk zdradziła kilka smaczków zza kulis produkcji. Jak się okazuje, restauratorzy nie muszą płacić za to, by Magda Gessler pomogła uratować ich lokal:
Żeby wziąć udział wystarczy wysłać zwyczajnie zgłoszenie. Każde zgłoszenie jest sprawdzane. Wbrew plotkom udział jest bezpłatny. Ludzie, którzy biorą udział, to są ludzie, którzy naprawdę potrzebują pomocy. - powiedziała w rozmowie z pudelek.pl
Ciekawostką jet też fakt, iż dla samej Magdy Gessler niespodzianką pozostaje to, jaki lokal będzie odmieniała:
Magda do ostatniej chwili nie wie, w jakiej restauracji się znajdzie. My dokonujemy wyboru restauracji. Magda po prostu bierze się do roboty, ale czasami puka się w głowę i mówi, że zwariowaliśmy. Faktycznie często stawiamy przed nią trudne wyzwania. Te restauracje, ktoś inny, nie Magda, zamknąłby je. Magda czasami mówi, że nie mamy dla niej litości.