Długa i ciężka choroba, a następnie śmierć ukochanego taty Wojciecha Młynarskiego to trudny czas dla całego rodzeństwa. W rozmowie z magazynem "Show" Paulina Młynarska wyznała, że w tych ciężkich chwilach mogła liczyć na brata i siostrę:
Musimy sobie na nowo poukładać świat bez Taty, który był niesamowicie mocną osobowością. To nie będzie łatwe. Byliśmy we trójkę, więc wtedy naprawdę błogosławiłam los, że mam rodzeństwo.
Paulina dodała także, że kiedyś jej relacje z siostrą nie były bliskie:
Dawniej darliśmy ze sobą koty, między nami była też spora różnica wieku. Dzięki bratu i siostrze mogliśmy podzielić się tą opieką. Wiedziałam, że kiedy ja byłam zajęta albo wyjeżdżałam, oni przejmą obowiązki. Ja byłam na miejscu, kiedy oni nie mogli. Były okresy, żeśmy się różniły z siostrą, ale teraz jesteśmy stare wróble. Agata przekroczyła 50-tkę, a ja za chwilę skończę 47 rok, mamy dość mądrości życiowej, aby wiedzieć co jest naprawdę ważne.