Na swoim Instagramie Anja Rubik zaalarmowała fanki w związku z kolejną propozycją całkowitego zakazu aborcji, jaka trafiła do Sejmu.

Komisja sejmowa zagrała na zwłokę; zamiast propozycję odrzucić lub zaakceptować, przekazała ją do premierki Szydło. Ma ona 30 dni na odpowiedź. W tym czasie środowiska anti-choice mobilizują parafian do pisania listów naciskających premierkę na odebranie kobietom resztki praw do decydowania o swoim życiu.

Modelka zachęca więc kobiety sprzeciwiające się całkowitemu zakazowi aborcji, by one również pisały listy do pani premier:

Reklama

Teraz NASZA kolej! Ten zakaz uderzy we mnie, w Ciebie, w nasze rodziny. Nie pozwólmy, aby głosy fanatyków były jedynymi, o których dowie się Beata Szydło. Zalejmy jej kancelarię naszymi apelami. Napiszmy premierce jak niebezpiecznie jest być kobietą w Polsce. Jak to jest urodzić noworodka niezdolnego do samodzielnego przeżycia kilku dni. Jak to jest samotnie zajmować się niepełnosprawnym dzieckiem. Jak to jest zostać nastoletnią mamą, bo ktoś dorosły wykorzystał cię seksualnie. Jak to jest stawiać czoła sytuacji, w której możesz umrzeć i osierocić swoje dzieci. Jak to jest szukać w całym mieście antykoncepcji doraźnej po tym, jak zostałaś skrzywdzona. Te historie mogą dotyczyć każdej z nas, ale czy Pani Beata Szydło zdaje sobie z tego sprawę? Napisz do Premierki!

Reklama
Reklama

Swój apel do Beaty Szydło, Anja zamieściła także na zdjęciu

Instagram