W rozmowie z jastrzabpost.pl, Szulim twierdzi, że nie rozumie, na jakiej podstawie Sąd Apelacyjny umorzył sprawę, zdaniem dziennikarki nie świadczy to też o uniewinnieniu Dody:

Reklama

W drugim wyroku nie ma nic o uniewinnieniu. Tam nie pada ani słowo, że sąd ją uniewinnia. Równo dwa i pół roku temu siedziałam tutaj na kanapie w studio Dzień Dobry TVN i mówiłam o tym, co się wydarzyło w Chorzowie. Mówiłam, że tego nie odpuszczę, jak inni. Sąd pierwszej instancji poświęcił dwa lata żeby przyjrzeć się tej sprawie, przesłuchać wszystkich świadków, w tym policjantów z Chorzowa między innymi, którzy powiedzieli, że widzieli obrażenia u mnie. Sąd chciał przesłuchać ludzi, którzy przychodzą, chciał zobaczyć to, jak się zachowują. Nie bez powodu sąd pierwszej instancji wydał taki, a nie inny wyrok. Nie bez powodu zasądził prace społeczne, i to w wymiarze większym niż wnioskowaliśmy. Ten drugi wyrok sądu apelacyjnego, który przeczytał akta sprawy jest dla mnie niekorzystny. Ja tak chciałam mieć tą sprawę za sobą, bo też miałam świadomość, że ten pierwszy wyrok napędził Dorocie Rabczewskiej takiego stracha, że ja to mogłam zostawić i iść dalej. Chciałam jej dać szansę żeby milczała, zajęła się swoją karierą, trzymała z daleka ode mnie, ale tej szansy nie wykorzystała. Teraz czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku i będę rozważała kasację. Jesteśmy z moim adwokatem bardzo zaskoczeni wyrokiem sądu drugiej instancji, bo jest on bardzo niesprawiedliwy

Szulim uważa, że Doda wykorzystuje każdą okazję do tego, by skomentować jej życie:

Żyje moim życiem, moim nazwiskiem… Ona się tym karmi! To jest jej życie, sposób budowania kariery! Ona świetnie się w tym porusza. Każdy człowiek unika takich sytuacji, bo nie chce wchodzić w brudne i złe emocje, i stara się przed tym bronić, a ona się w tym porusza doskonale. To jest jej żywioł, jej świat. Pamiętamy te wszystkie konflikty od Przemka Salety przez Justynę Steczkowską, byłych menadżerów, partnerów. To jest człowiek, który nie potrafi bez konfliktu funkcjonować! Ona inaczej nie umie, cała kariera gdzieś wokół tego krąży. Mnie gdzieś tam jest jej szkoda, bo jak trzeba być nieszczęśliwym człowiekiem żeby mieć potrzebę karmienia się tak złymi emocjami i tak złą energią przez cały czas. Czasem zastanawiam się, czy ona ma na jakimś punkcie prawdziwą obsesję, bo chyba mój mąż poświęca mi tyle czasu, co ona w mediach

Reklama
Reklama

Agnieszka twierdzi także, że chciała dać Dodzie szansę do wyciągnięcia wniosków i zakończenia całego sporu. Ponieważ jednak Rabczewska zapowiedziała złożenie przeciwko niej pozwu o zniesławienie, Szulim nie zamierza odpuszczać:

Każdy inteligentny człowiek wyciągnąłby jakieś wnioski i poszedł po rozum do głowy, po co pakować się w takie problemy. Zwłaszcza jak się ma na koncie jeszcze parę innych spraw, a ona te sprawy ma, łącznie z policją o naruszenie nietykalności cielesnej. Myślałam, że ona te wnioski wyciągnie, ale ona tego konfliktu potrzebuje, żeby cały czas żyć i pompować swoją karierę. (...) Słyszałam, że Doda marzy o milionach. Nie czytałam tego nawet, ale dobrze, powodzenia, trzymam kciuki