Paweł Kukiz tuż po "czarnym poniedziałku" podczas którego Polki wyszły na ulice by protestować przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego, na antenie radia RMF FM powiedział:

Reklama

Nie mogę zgodzić się ze względów etycznych na projekt, który mówi: róbta, co chceta ze swoim dzieckiem, bo to moje ciało. Trzeba było zdawać sobie sprawę, komu się dawało to ciało i kiedy się dawało, i jak się dawało, że się nie rozleciało.

Po lawinie krytyki, jaka spłynęła na niego za te słowa, polityk przeprosił kobiety twierdząc, że nie chciał nikogo urazić, a jego wypowiedź została zmanipulowana. W skruchę aktora nie wierzy Paulina
Młynarska
, która na Facebooku skierowała do niego ostre słowa:

Reklama

Pawle Kukiz, wsadź Pan sobie te przeprosiny w kieszeń. Jesteś Pan takim samym seksitowskim chamidłem jak Andrzej niemożnazgwałcićprostytuki Lepper oraz Janusz WandaNowickawidoczniechcebyćzgwałcona Palikot. Jak ci biskupi, którzy głoszą, że rozpętałyśmy festiwal diabła, jak Terlikowski, który fantazjuje o kobietach ubranych w mundury SS. Już kilka spraw zauważyłeś, podsunę Ci jeszcze jedną: wyszłyśmy na ulicę, żeby się bronić przed okrucieństwem fanatycznych moralistów. Nie po to, by bezkarnie dawać komu popadnie, a potem na wyścigi się skrobać.

Reklama

Dziennikarka wytknęła politykowi, że jego wypowiedź uderzyła w ofiary gwałtów, molestowania, samotnym matkom które nie mogą liczyć na ściągalność alimentów. Paulina Młynarska dodała także, że nie przyjmuje przeprosin Pawła Kukiza:

"Trzeba było wiedzieć komu się dawało" to mniej więcej to samo, co powiedzenie ofierze, że jest "sama sobie winna". Stara śpiewka, byle zepchnąć odpowiedzialność za tzw. życie poczęte na kobiety. Tacy, jak Ty, chętnie nazywają nas także "dupy" albo "towary", to ten sam kod językowy, każda z nas doskonale go zna. Ja Twoich przeprosin nie przyjmuję. Uważam, że jesteś szkodliwym, niedouczonym, popędliwym megalomanem, który plecie co mu ślina na język przyniesie i uprawia politykę jaka nie powinna mieć racji bytu w 2016 roku w Europie.

Zgadzacie się z opinią Pauliny Młynarskiej?