Omenaa Mensah swoją egzotyczną urodę zawdzięcza ojcu pochodzącemu z Ghany. Dziennikarka wielokrotnie opowiadała o tym, że żyjąc w Polsce często spotykała się z przejawami rasizmu. Dziś jako osoba publiczna angażuje się w akcje walczące z brakiem tolerancji.

Reklama

Po doniesieniach sprzed kilku dni, kiedy to celebryta o mongolskich korzeniach, Bilguun Ariunbaatar wyznał, że padł ofiarą napaści na tle rasowym, Mensach napisała felieton, w którym odnosi się do tego problemu:

Mówiąc "tolerancja" myślimy o szacunku do osób o innym kolorze skóry, innym wyznaniu, czy innej orientacji seksualnej, ale jednocześnie złośliwie uśmiechamy się, gdy w metrze widzimy kogoś "dziwnie" uczesanego czy "odważniej" ubranego. A właśnie od zaakceptowania małych rzeczy zaczyna się prawdziwa tolerancja

Prezenterka zauważa, że Polacy niechętnie widzą w swoim kraju obcych:

Sytuacja z uchodźcami pokazała, że Polska to kraj totalnie zamknięty. Zapomnieliśmy, jak w czasach zagrożenia życia i wolności emigrowaliśmy do innych krajów i serdecznie byliśmy przyjmowani. Całe narody i społeczeństwa oceniamy miarą ograniczonych światopoglądowo fanatyków, których wrogość i agresja rodzą się właśnie z nietolerancji do naszej religii, czy stylu życia. Dziś tolerujemy ludzi o innej narodowości pod warunkiem, że nie będą żyć w Polsce.

Reklama