W rozmowie z "Super Expressem" Anna Dymna żaliła się na hejterów, którzy w bezwzględny sposób zakłócają jej spokój:

Reklama

To przykre, gdy słyszę pytanie: "Przepraszam, czy ma pani raka?", a na moją odpowiedź, że nie, słyszę westchnienie: "Szkoda". To paranoja!

Aktorka załamuje ręce nad tym, na jak mało istotne kwestie ludzie marnują swój czas i energię:

Ja bym nawet chciała mieć tego raka, żeby tylko dali mi spokój, ale nie mogę! Teraz Krzysztof Orzechowski (mąż aktorki - przyp. red.) idzie na emeryturę, więc jest szansa na kryzys w małżeństwie. Boże, jakie to wszystko głupie. A tyle ważnych rzeczy jest do zrobienia.

Reklama