Julia, Pola i Hania były gośćmi programu "Dzień Dobry TVN". Dziewczyny, które wraz ze swoją mamą bardzo aktywnie wspierały Pawła Kukiza w kampanii wyborczej, w śniadaniowej audycji zdradziły, jak zareagowały, gdy tata zdradził im, iż zamierza zostać prezydentem Polski:
Nasza pierwsza myśl, to było przerażanie, bo to duża presja i odpowiedzialność. Ale wiedziałyśmy zawsze, że tata interesuje się polityką. Pamięta, jak oglądałyśmy z mamą filmik na którym ogłosił, że kandyduje na prezydenta i wówczas momentalnie wszystkie się rozpłakałyśmy, byłyśmy bardzo wzruszenie. To nie był jednak duży szok. Troska o społeczeństwo i o Polskę była w domu zawsze, wszczepiono nam to od dzieciństwa
Córki polityka opowiedziały również o miłości swoich rodziców:
Rodzice są razem odkąd mama miała 14 lat. W tym roku mają 25 rocznicę ślubu. To jest taka prawdziwa historia miłosna. Każde z nich z osobna nie dało by rady, ale razem tworzą idealną całość. Mama zawsze stoi za tatą.
A jakim tatą jest Paweł Kukiz?
Bardzo opiekuńczym, czasami nawet nadopiekuńczym. Zdarzało się, że moi znajomi dopiero wychodzili na imprezę, a ja 21 musiałam byc w domu. Raz byłam na majówce we Wrocławiu i tata ze sceny powiedział "Polka pamiętaj o dziesiątej bądź w domu". Ma bardzo twarde zasady.
Pola zdradziła także, jak tata zareagował na jej tatuaże:
Pierwszy tatuaż zrobiłam, jak miałam 16 lat i to było za zgodą rodziców. Kiedy zapytali mnie, co chcę na urodziny, powiedziałam, że tatuaż, bo byłam przekonana, że i tak się nie zgodzą. A tato nagle mówi "no dobra". Bardzo mnie to zaskoczyło. Później, jak robiłam drugi tatuaż, też poszłam z tatą i tata nawet się zastanawiał, czy sobie też nie zrobić. Ale kiedy zobaczył, jaką mam minę podczas robienia, zrezygnował.