W najnowszym numerze magazynu "Viva!", Agnieszka Radwańska opowiedziała o tym, jak robi zakupy. Mimo słabości do ubrań, tenisistka rozsądnie wydaje pieniądze:

Reklama

W niedrogich sieciówkach zdarza mi się nie patrzeć na ceny. Ale w życiu nie dam 400 złotych na T-shirt! W życiu! Źle bym się czuła, gdybym taki kupiła. Zwłaszcza jeśli nie byłby mi potrzebny. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Lubię wiedzieć, za co płacę. Mam szacunek do pieniędzy. Kiedyś ich nie miałam, więc teraz je szanuję. Źle bym się czuła sama ze sobą, gdybym nimi szastała.

Radwańska stara się także finansowo zabezpieczyć swoją przyszłość:

Lubię inwestować w nieruchomości. Mam kilka mieszkań: w Krakowie, Warszawie, Zakopanem. Ostatnio kupiłam w Miami.

Okazuje się także, że choć mogłaby chodzić w kreacjach od najlepszych, światowych projektantów, Agnieszka preferuje polskie marki:

Oprócz pomalowanych paznokci i torebek mam jeszcze jedną słabość. Jestem wielką fanką sukienek i legginsów od Agnieszki Maciejak. W kreacjach od niej występuję na największych galach i bankietach. Dziewczyny zawsze mnie pytają, czy to sukienka od Agnieszki, ale odpowiedź jest z góry wiadoma.