W początkach swojego związku, Rosati i Adamczyk ulegli wypadkowi samochodowemu, który spowodował aktor. Jego partnerka doznała wówczas poważnej kontuzji nogi, którą po dziś dzień musi rehabilitować. Naraziło to Weronikę na duże koszty związane z leczeniem, ale także utratę potencjalnych przychodów w związku z koniecznością odrzucenia kilku propozycji zawodowych.

Reklama

Jeden z tabloidów zasugerował, że w związku z tym aktorka domaga się odszkodowania od Piotra Adamczyka. Rosati postanowiła zabrać głos w tej kwestii i wyjaśniła, że owszem, oczekuje na odszkodowanie, ale nie od byłego partnera, a od ubezpieczyciela:

W związku z pojawieniem się artykułów na mój temat w wielu mediach dotyczących, iż rzekomo będę wnosiła o odszkodowanie od Piotra Adamczyka w związku z wypadkiem samochodowym jaki miał miejsce ponad dwa lata temu, informuję wszystkich zainteresowanych, iż to nie od Adamczyka oczekuję zadośćuczynienia finansowego tylko od ubezpieczyciela. To standardowa procedura, której poddaje się każda osoba poszkodowana w wyniku wypadku drogowego. Tym samym chciałabym uciąć wszelkie nieprawdziwe spekulacje na mój temat, które w sposób publiczny są podejmowane przez media, a mijają się ze stanem faktycznym.

Adwokat Piotra Adamczyka twierdzi jednak, że aktor nie otrzymał od Weroniki Rosati żadnego pisma dotyczącego odszkodowania:

Nieprawdą jest, że pan Piotr Adamczyk odmówił podpisania "oświadczenia sprawcy wypadku", albowiem nigdy nikt nie zwrócił się do niego z prośbą o takowe oświadczenie. Piotr Adamczyk pokrył koszty wszystkich operacji, leczenia oraz rehabilitacji zarówno tych wykonywanych za granicą, jak i w Polsce. Do dnia dzisiejszego kwota ta stanowi ponad 300 tys. zł.- powiedział adwokat Paweł Granecki "Super Expressowi"

Reklama