Doda została zapytana o uchodźców przez portal jastrzabpost.pl. Artystka, której narzeczony ma syryjskie korzenie, obawia się napływu do Polski dużej fali imigrantów:

Reklama

Przede wszystkim zależy mi na tym, aby byli bezpieczni i dobrze czuli się moi rodacy. Polska miejsce, w którym mieszkam, Państwo z którego pochodzę jest dla mnie najważniejsze. Jeżeli rząd jest w stanie zagwarantować nam bezpieczeństwo, a nie sądzę, to uważam, że należy pomagać osobom, którzy tej pomocy potrzebują. Natomiast boję się o swoich rodziców, boję się też o siebie, ponieważ właśnie mieszkam w stolicy. Chciałabym, żeby ten strach był nieuzasadniony, a nie jest w związku z tym co się dzieje w innych państwach.

Zdaniem Dody, zanim zaczniemy pomagać Syryjczykom, powinniśmy zadbać o mieszkających poza granicami kraju Polakach:

Najważniejsi są nasi rodacy i to im powinniśmy w pierwszej kolejności pomóc. Ludziom, którzy mieszkają poza granicami Polski, pragną wrócić i ludziom, którzy mieszkają w Polsce i wiodą katastroficzne życie w biedzie. Więc powinniśmy najpierw skupić się na ludziach, którzy są stąd, którzy są Polakami – pomóc im. A później, w następnej kolejności na reszcie, która oczywiście przychodzi w pokoju i z uszanowaniem do naszej tradycji, naszej kultury będzie wspierać nasz kraj – powiedziała