Z okazji 3. rocznicy zawarcia związku małżeńskiego, państwo Wiśniewscy udzielili wywiadu "Faktowi". Zapytani o to, czy podzielają zdanie ludzi twierdzących, że po ślubie nic się nie zmienia, oparli:
U ludzi, którzy tak mówią, pewnie się coś zmienia. U nas też, ale jeżeli możemy mówić o zmianach, to tylko pozytywnych. Oczywiście jak w każdym związku bywają lepsze i gorsze chwile, mniejsze i większe kryzysy. Przez to wszystko trzeba przebrnąć. Nam się to udaje. - stwierdził Michał
Dominika zapytana czy łatwo żyje się z mężem, który słynie z trudnego charakteru, odpowiedziała:
Nie tylko Michał ma trudny charakter. Pamiętaj, że ja jestem góralką (śmiech). Przez kilka pierwszych lat bywało różnie. Pewnie, że się kłóciliśmy i "latały talerze". Musieliśmy się dotrzeć, (śmiech). Ostatnio jednak nie kłócimy się wcale. Problemy staramy się pokonywać spokojną rozmową i wzajemnym zrozumieniem.
Wiśniewscy zapewniają, że bardzo się starają, by ich małżeństwo było zgodne i udane:
O związek staramy się dbać każdego dnia, ale nie robimy nic nadzwyczajnego. Szanujemy się i wspieramy, a problemy staramy się rozwiązywać na bieżąco.
Michał Wiśniewski i jego żona przyznali także, że marzą o wspólnym dziecku.