O tym, że Piotr K. nie jest młodym biznesmenem - wizjonerem, a zwykłym oszustem, media informowały od dłuższego czasu. Jeszcze niedawno był objawieniem warszawskich salonów i w śniadaniowych programach opowiadał, jak ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami, dorobił się własnej klinki medycyny estetycznej.

Reklama

Wkrótce okazało się, że szumnie zwany kliniką biznes Piotra K., to tak naprawdę mieszkanie na jednym z warszawskich osiedli, do którego młody "biznesmen" wstawił kilka wątpliwej jakości sprzętów dermatologicznych, sprowadzonych z Chin. Kiedy okazało się, że klientki nie dopisują, Piotr K. zamknął swoją "klinikę" i zajął się produkcją i dystrybucją środka do wybielania zębów, a następnie preparatów na odchudzanie. Niestety sprzedawane przez niego specyfiki nie miały odpowiednich atestów, a występujący w ich reklamach lekarze i eksperci, okazali się statystami wynajętymi z agencji. Piotr K. zaś zakładał kolejne firmy i zmieniał nazwy i opakowania swoich specyfików, by wymykać się prawu.

Jak podaje portal tvn24.pl, warszawska prokuratura od pewnego czasu przygadała się działalności biznesowej Piotra K. W końcu na jej wniosek mężczyzna został zatrzymany w siedzibie swojej firmy.

Mogę potwierdzić, że mężczyzna został dziś zatrzymany w celu przeprowadzenia czynności procesowych, ale nie mogę powiedzieć, gdzie do tego doszło. Jutro prawdopodobnie usłyszy zarzuty - potwierdził w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Przemysław Nowak z prokuratury okręgowej w Warszawie.

Do prokuratury na Mokotowie wpłynęło łącznie kilkaset różnego rodzaju zawiadomień, w których pokrzywdzeni wskazują, iż zostali oszukani przez różnego rodzaju podmioty, oferujące różnego rodzaju towary o charakterze kosmetycznym lub pseudoleczniczym. Istnieje podejrzenie, że za tymi wszystkimi firmami stoi Piotr K. - mówił w telewizji TTV Przemysław Nowak.

Piotr K. wcześniej usłyszał już zarzut w związku ze sprzedażą bez wymaganych zezwoleń preparatu wybielającego zęby. Czy "dwudziestoletni milioner" poniesie karę za swoje oszustwa?