Jak podaje "Super Express", wyczekiwany wnuczek Moniki Olejnik przyszedł na świat we wtorek, w jednym z warszawskich szpitali:
To chłopiec. Okaz zdrowia. Dostał 10 punktów we skali Apgar. Rodzice jeszcze nie podjęli decyzji co do imienia – zdradza w rozmowie z tabloidem znajoma dziennikarki.
Sama Olejnik ponoć bardzo cieszy się z narodzin wnuka, jednak czyje się zbyt młodo, by być nazywana "babcią":
Powiedziała, że czuje się młodo i zabroniła, by na razie rodzice uczyli jej wnuka zwracać się do niej per "babcia". Woli, by mały wołał do niej po prostu "Monika" – twierdzi informatorka tabloidu.
Babcia Monika już rozpieszcza wnuka prezentami. Ostatnio kupiła mu ponoć markowy wózek na resorach wart 8 tysięcy złotych.