Sylwester Wardęga na pieńku z policją ma od czasu swojego słynnego filmu "Police trainer", w który prowokuje funkcjonariuszy do interwencji. Później youtuber sukcesywnie podpadał policjantom i doczekał się kilku mandatów, a nawet wyroku skazującego.

Reklama

>>>Czytaj więcej: Wardęga trafi za kratki? "Skazano mnie na miesiąc pozbawienia wolności"

Pod swoim najnowszym wideo, w którym pokazuje nieprawidłową jego zdaniem interwencję policji we własnym mieszkaniu, napisał:

Policjanci puścili jakąś ściemę na wykopie, że rzekomo moja dziewczyna zakłócała ciszę nocną. Ja tej nocy odkurzałem sobie na stacji samochód bo następnego dnia miałem wyjazd na tydzień. Nagle dzwoni do mnie dziewczyna, że policja wtargnęła do mieszkania. Policjanci bronili się, że ich zaprosiła ale nagranie pokazuje, że na początku tłumaczyli się "weszliśmy bo nie wiedzieliśmy co pani chce zrobić". Potem zmienili zdanie że "pani powiedziała PROSZĘ (zapraszam)".

Reklama

Wardęga twierdzi także, że nagrał policjantów, ponieważ chce przerwać bezkarność funkcjonariuszy:

Mam nadzieję, że policjanci zaczną przestrzegać prawa zanim będą tego wymagać od innych.

Zobaczcie najnowsze wideo Wardęgi:

Trwa ładowanie wpisu