Medialny wizerunek Mikołaja Krawczyka, po rozstaniu z Anetą Zając mocno ucierpiał. Tabloidy prześcigały się w kolejnych plotkach mówiących o tym, że aktor nie odwiedza swoich synów i nie płaci na nich alimentów, ponieważ całą jego uwagę zaprząta związek z Agnieszką Włodarczyk.
Mikołaj początkowo demontował te doniesienia i walczył w sądzie z oczerniającymi go mediami, z czasem jednak uznał, że lepiej zostawić plotki bez komentarza.
Tymczasem Aneta Zając na wizerunku skrzywdzonej kobiety bardzo zyskała. Z mało popularnej gwiazdki telenoweli, stała się celebrytką, a sympatia publiczności przyniosła jej nawet zwycięstwo w "Tańcu z gwizdami".
Tymczasem jak podaje serwis jastrzabpost.pl, podział na złego ojca i wzorową matkę, nie jest taki oczywisty. Okazuje się bowiem, że sąd przyznał rację Mikołajowi Krawczykowi i uznał, że Aneta Zając utrudniała mu kontakty z synami:
Pytanie dlaczego Mikołaj Krawczyk i Agnieszka Włodarczyk nie reagują stanowczo na kłamliwe artykuły na ich temat? Skoro doniesienia tabloidów są nieprawdziwe? Dlaczego nie upubliczniają walki Mikołaja o dzieci, albo wyroku sądu który stwierdził, że matka jego synów utrudnia ojcu kontakt z chłopcami? - czytamy na stronie.
Aneta Zając goszcząc ostatnio w programie Kuby Wojewódzkiego stwierdziła, że jej relacje z Mikołajem układają się coraz lepiej. Czyżby para w końcu zarzuciła wzajemne spory na rzecz spokoju własnych dzieci?