Chirurg będąc gościem jednego z programów rozrywkowych, szczegółowo omówił operacje, jakim rzekomo poddała się Minge. Projektantka twierdzi zaś, że jej twarz nigdy nie była tknięta chirurgicznym skalpelem, a twierdzenia lekarza czynią z niej kłamcę. Dlatego postanowiła oddać sprawę do sądu

Reklama

Od lat portale internetowe piszą o moich wyimaginowanych, jak widać po wyroku sądowym, operacjach plastycznych. Przyzwyczaiłam się do tego. Jednak gdy zarzucił mi to lekarz, ludzie odebrali to jako fakt. Jako projektantka mody nie mogłam sobie na coś takiego pozwolić. To obniża moją wartość jako przedsiębiorcy, ale także jako kobiety - tłumaczy na lamach "Super Expressu".

Sąd po zapoznaniu się z materiałem dowodowym uznał, że Ewa Minge faktycznie nie zoperowała swojej twarzy, w związku z czym, wypowiedzi chirurga plastycznego były dla niej krzywdzące.