Wyjeżdżam już po świętach, 10 dni spędzę na jachcie, wracam na początku stycznia. To jacht mojego przyjaciela. Nie znam się na tym, jaki to jacht, ale jest duży, 90 metrów. Nie boję się żadnej choroby morskiej, bo to jest tak stabilny jacht, że nie kiwa. Takiej klasy. To będzie niezapomniany rejs po Karaibach z przyjaciółmi. - zdradza "Super Expressowi" Rodowicz.

Reklama

Tabloid dodaje, że rejs jachtem Kulczyka to iście luksusowa wyprawa:

Ta pływająca rezydencja ma basen, salę kinową i lądowisko dla helikopterów, aż 12 kajut dla gości, jacuzzi i spa i kosztuje aż 360 mln złotych

Maryla Rodowicz, dla egzotycznej wyprawy z jednym z najbogatszych Polaków zrezygnowała z wysokiej gaży, jaką z pewnością otrzymałaby za występ podczas jednego z sylwestrowych koncertów w kraju.

Reklama