Chodzi tu oczywiście o wirtualną adopcję, która jest formą pomocy dla dzieci z najbiedniejszych krajów Afryki. Wirtualni rodzice wpłacają pieniądze, dzięki którym "adoptowane" przez nich dziecko będzie mogło na przykład pójść do szkoły i uzyskać edukację, która będzie dla niego startem w lepsze życie.

Reklama

Projektem wirtualnej adopcji zainteresował się Nergal, o czym powiedziała mediom Omenaa Mensah, której fundacja Omenaa Fundation zajmuje się taką formą pomocy:

Ostatnio byłam u Nergala, który jest utożsamiany z człowiekiem idącym pod prąd. Poznałam jednak zupełnie innego, fajnego faceta, który świetnie zaaranżował swoje wnętrze, prowadzi fajny nowy biznes i chce adoptować dziecko w mojej fundacji - zdradziła w rozmowie z Newserią