Donatan szturmem podbił polską scenę muzyczną i choć nie brak głosów krytykujących jego samego oraz jego twórczość, trudno odmówić mu spektakularnego sukcesu. Nie ulega także wątpliwości, że ważnym elementem tego sukcesu, były ponętne Słowianki dumnie prężące swoje wdzięki w jego teledyskach. Dwie z modelek pojawiły się także podczas występu Donatana i Cleo na Eurowizji.

Reklama

Tymczasem sam twórca hitu "My Słowianie" wyznał w jednym z wywiadów, że nie płacił dziewczynom za występ w swoich teledyskach. Goszcząc w talk show "20m2 Łukasza", Donatan wyjaśnił, skąd taka decyzja i dlaczego uważa, że nie było to dla modelek krzywdzące:

Zawsze współpracując na przykład z dziewczynami, tak jak z moimi Bożenkami, na samym początku powiedziałem tak: Dziewczyny słuchajcie, biorę Was do teledysku, na który wydaję kupę pieniędzy, ten teledysk naprawdę nie jest zrobiony za 5 tysięcy, tak się robi w Polsce, tylko jest zrobiony za bardzo, bardzo dużą wielokrotność tej sumy. Wy dostajecie pełną bazę do działania i wy z tego skorzystacie. Natomiast jest to dla was bardziej wygodne niż gdybym zapłacił Wam po 500 zł, tak jak się płaci modelkom. Płacę wam po prostu moją promocją, tym, że was wprowadzę w ten świat. I jeśli wam to pasuje, przybijamy piąteczkę i działamy. Dziewczyny powiedziały super i co? Ola ma swój program, Paula jest cały czas na sesjach zdjęciowych. Te 500 zł, które ja mogłem im zapłacić wtedy za tę sesję, to ta kwota im się wielokrotnie zwróciła. I wydaje mi się, że współpraca polega właśnie na tym, żeby jak najwięcej korzyści wyssać z tego działania i ja jestem platformą, która jest dzisiaj w stanie dać bardzo dużo, a sam za to chcę tylko tego, żeby ktoś wspomógł moje działanie w postaci na przykład teledysku czy czegoś w tym stylu.

Czytaj także: Donatan o Cleo: Rok temu nie miała za co żyć