Monika Richardson dla byłego męża, z którym ma dwójkę dzieci, wyemigrowała z Polski do Wielkiej Brytanii. Jak zdradza w rozmowie z "Fleszem", to właśnie życie na emigracji było powodem tego, że jej drugie małżeństwo się rozpadło:

Reklama

Już nie myślę o sobie tak jak kiedyś: "Jestem obywatelką świata, mogę żyć, gdzie chcę i z kim chcę". Głównym powodem mojego rozwodu z ojcem moich dzieci było to, że nie mogłam, po prostu nie umiałam żyć za granicą. W Anglii zaczęło mi brakować pierogów babci Ziuty. Stuknęłam się pewnego dnia w głowę: "Co ja tutaj robię?". Chciałam być w Polsce, z moją polską rodziną, pracować w polskiej telewizji. Pragnienie inności i nowości się we mnie wyczerpało [..] I mnie, i Jamiemu potrzeba zapuszczenia korzeni odebrała chęć ciągłego życia na walizkach. On chciał wić gniazdko w Anglii, coraz trudniej mu się przyjeżdżało do Polski. A ja nie chciał się tam ponownie "przesadzać".

Richardson zdradziła także, jak wyglądała jedna z jej pierwszych randek ze Zbigniewem Zamachowskim

Gdy przestaliśmy się umawiać w kawiarniach, zaprosiłam go do domu i dostał to, co akurat było w lodówce. Chyba miałam kilka zwiędłych marchewek, jakaś cebulę. Zrobiłam na szybko warzywny sos do makaronu. Największe wrażenie zrobiło na nim to, że wyczarowałam coś z niczego. - opowiedziała dziennikarka "Fleszowi"

W przypadku Zbigniewa Zamachowskiego, sprawdziło się więc stare porzekadło, że najkrótsza droga do serca mężczyzny, prowadzi przez żołądek.