Renata i Kuba są parą od półtora roku, co w przypadku Wojewódzkiego jest dość imponującym stażem. Piękna modelka dotychczas nie zabierała głosu w sprawie swojego związku z dziennikarzem, ostatnio jednak stanęła w obronie jego dobrego imienia.
Na swoim profilu na Facebooku, Kaczoruk opublikowała link do najnowszego wywiadu z Kubą. Kiedy jej znajomy skomentował: za historię z flagą nie cierpię gościa, Renata odpowiedziała:
Ten gość to mój chłopak! So watch your tongue. Plus w wywiadzie jest przypomnienie, ze flaga to nie jego happening. On ani tego nie wymyślił, ani jej nie dotknął. "Winny" jest jedynie tego, że u niego w programie się to wydarzyło. A sam happening nie miał na celu znieważenia flagi, a wyrażenie sprzeciwu wobec braku lokalnego współczesnego patriotyzmu - nieuszanowania wspólnej przestrzeni, i obronę skąpanej w psiej kupie polskiej ziemi - tłumaczy Renata i dalej dodaje:
Polska wersja happeningu była tylko powtórzeniem pierwotnej, SZWAJCARSKIEJ, która w tamtym kraju przyjęta była z entuzjazmem i wywołała zamierzamy efekt - szwajcarscy patrioci zrozumieli message i włączyli się w rozwiązanie psiokupiego problemu. Nie nazwiemy chyba Szwajcarii krajem zacofanym? - przekonuje dalej. Także, albo happening nie był zamachem na cześć flagi polskiej, albo się mylisz.
Kuba musi być dumny, że ma tak waleczną dziewczynę, zawsze gotową by stanąć w obronie jego dobrego imienia.