Monika Olejnik, oburzona głosami niedowiarków, na swoim Facebooku zamieściła dodatkowe zdjęcia, mające być dowodem na to, że jej zdjęcia nie były retuszowane. Dziennikarka napisała także:

Autorom głupich komentarzy dedykuję te zdjęcia - przed retuszem. Zawistnicy, idźcie pobiegać...

Reklama

Piotr Rudomino, prezes agencji Metaluna, której fotograf - Piotr Porebsky - jest autorem głośnej sesji Moniki Olejnik, w rozmowie z plotek.pl stwierdził, że zdjęcia dziennikarki faktycznie nie były poddane intensywnej obróbce graficznej

Komentarze, że sesja jest przeretuszowana są mocno przesadzone. Monika Olejnik wygląda na nich bardzo korzystnie - być może właśnie dlatego wielu sesja tak poruszyła. Jeśli chodzi o zdjęcie z okładki, to aparat jest ustawiony nieco niżej, a zdjęcie robione jest od dołu. Dlatego Monika Olejnik wygląda na nim inaczej niż zazwyczaj, gdyż zwykle zdjęcia czy ujęcia video realizowane są en face - do czego przyzwyczajony jest widz.

Reklama

Ekspert wyjaśnia także, dlaczego Monika Olejnik wypadła na zdjęciach tak korzystnie, że niektórzy nie uwierzyli w brak ingerencji grafików. Okazuje się, że kluczem do sukcesu jest odpowiednie światło oraz makijaż.

Duży wpływ na zdjęcie miało również ustawienie światła. Miękkie światło wygładza zmarszczki, dlatego ciężko porównywać te zdjęcia ze zdjęciami z imprez, które wykonuje się szybko i z agresywnym fleszem, podkreślającym wszelkie niedoskonałości. Warto też zaznaczyć, że pani Monika Olejnik miała zupełnie inny makijaż niż nosi na co dzień. Co oczywiste, odpowiedni makijaż czyli umiejętnie podkreślone oczy i wymodelowana twarz mogą znacznie odmłodzić.

Jak wyznał Plotkowi Rudomino, graficy wygładzili jedynie szyję dziennikarki

Oczywiście w postprodukcji została wygładzona szyja, jednak zdjęcia sprzed obróbki świadczą o tym, że nie jest to znacząca ingerencja graficzna. Dziś rano pani Olejnik sama zadzwoniła do naszego fotografa Piotra Porębskiego, z prośbą o udostępnienie zdjęć przed retuszem, aby ukrócić te komentarze i zbędną dyskusję. Porównując surowe zdjęcia z opublikowanymi w "Vivie!" sami możecie ocenić, że opinie o przesadnym retuszu są nieuzasadnione.