Do zatrzymania Marka B. doszło w miniony wtorek. Kiedy policja przeszukała jego samochód, okazało się, że znajduje się w nim blisko 8 g marihuany. Aktorowi postawiono zarzut posiadania nielegalnej substancji odurzającej. Marek B. przez kilka dni konsekwentnie milczał, także jego żona, Ewa Bukowska odmawiała komentarza. W końcu jednak, na facebookowym profilu artysty pojawiło się oświadczenie

Reklama

Szanowni Państwo, nawiązując do wydarzeń ostatnich dni i zachowania części mediów i portali plotkarskich wobec mnie i mojej rodziny, oświadczam, że powstrzymuję się od udzielania jakichkolwiek informacji, czy komentarzy. Jest to bowiem niezgodne z prawem. Informacje z postępowania przygotowawczego mogą być ujawnianie wyłącznie przez upoważnione do tego podmioty. Właściwie już po jednym dniu od zdarzenia zostałem medialnie oskarżony i osądzony. Nie mogę i nie chcę się z tym pogodzić. Oświadczam, iż będę dochodził swoich praw i dowiodę swojej niewinności.

Aktor dziękuję także tym, którzy od początku wierzyli w jego niewinność:

Jednocześnie pozdrawiam serdecznie wszystkich tych, którzy nie poddali się presji i nie dali się ogłupić. Pracuję od 25 lat, wiecie kim jestem, znacie moją rodzinę, ciągle tę samą. Jestem wciąż tą samą osobą, a nie kryminalistą, za którego próbują mnie teraz przedstawiać media.

Reklama

Czy Markowi B. faktycznie uda się udowodnić własną niewinność?