Bartłomiej Topa i jego była partnerka, malarka Agata Rogalska doczekali się dwóch synów. Niestety, młodszy z nich, Kajetan, przyszedł na świat z poważną wadą serca. Lekarze nie potrafili uratować mu życia:

Kajetan umarł kiedy miał zaledwie 7 miesięcy. Wada serca, jeden na kilka tysięcy przypadków. To było w szpitalu w Łodzi, trzymałem go na ręku, za palce. A on siniał z minuty na minutę, na moich oczach. Nic nie mogłem zrobić. Odszedł. To był moment, kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że jestem, kur..., w jakimś totalnym Matriksie. - powiedział aktor autorce książki.

Reklama

Topa dodał także, że choć śmierć syna była dla niego dramatem, nie mógł się załamać, ponieważ musiał wspierać żonę i drugiego syna:

Ciężko jest rozmawiać z dziećmi o śmierci. Moja żona Agata odchodziła od zmysłów, to co? Miałem się rozłożyć? Facet bierze na klatę takie rzeczy. Musi objąć, przytulić. Na tym polega struktura mężczyzny.

Niestety małżeństwo Topy i Rogalskiej nie przetrwało tego dramatu.

Reklama