Do zaskakującego wyznania Dody, doszło w rozmowie z Superstacją. Piosenkarka, która dotychczas odżegnywała się od sięgania po jakiekolwiek narkotyki, tym razem zdradziła, że zdarza jej się zażywać niedozwolone substancje.
Zapytana o to, jak dba o siebie, odparła:
Przede wszystkim bardzo długo śpię. Dziesięć godzin dziennie to jest absolutne minimum. Od dziecka bardzo zdrowo się odżywiam. Uprawiam sport, jak mi kręgosłup na to pozwoli. Ale najważniejsze to jest jednak jedzenie i sen. I zero papierosów. Zero po prostu. No, jak narkotyki, to od czasu do czasu. Alkohol też: jak już, to nie ze słodkimi napojami, tylko albo setka, albo w ogóle - powiedziała Dorota Rabczewska reporterce telewizji Superstacja.
Czyżby Doda zapomniała, że w gronie jej fanów, gotowych do naśladowania swojej idolki, znajdują się przede wszystkim gimnazjaliści i licealiści?