Monika Richardson 3 maja stanęła na ślubnym kobiercu i została panią Zamachowską. Swoim szczęściem dziennikarka postanowiła podzielić się z plotkarską prasą i udzieliła wywiadu magazynowi "Viva!"

Chcieliśmy, żeby tego dnia byli z nami ci, którzy trwali przy nas, kiedy było najgorzej. Nasi najbliżsi: moja mama, jej siostry, mój tato i jego żona, mama Zbyszka z ojczymem, ciocia Tereska, siostra taty, jedyna żyjąca Zamachowska, moje trzy przyjaciółki i dwóch przyjaciół Zbyszka od 30 lat, czyli Wojtek Malajkat i Piotr Polk. Był też, oczywiście, ukochany Kasio Kutz, który jest adoptowanym tatą Zbyszka. Świadkami byli Kasia Obara i Maciej Kowalski, nasi przyjaciele z Wrocławia. Oczywiście były też moje dzieci. Dzieci Zbyszka nie mają zgody na kontakty ze mną - powiedziała Monika Zamachowska.

Reklama

Dziennikarka wyjaśniła także, dlaczego wraz z ukochanym Zbyszkiem Zamachowskim, mając za sobą po dwa nieudane małżeństwa, zdecydowali się na kolejny ślub:

Mieliśmy oboje potrzebę, żeby obwieścić światu, że jesteśmy razem nie dlatego, że jest nam dobrze w łóżku albo że teraz nie mamy innego wyjścia, bośmy się rozwiedli i to wstyd. Tylko dlatego, że chcemy razem iść przez życie, razem wychowywać moje dzieci, razem troszczyć się o dzieci Zbyszka i opiekować naszymi rodzicami, zadbać o tę resztkę kariery, która nam została, wzajemnie się wspierając - wyjaśniła.

Reklama

I cały wywiad Moniki Zamachowskiej można byłoby uznać za chęć podzielenia się ze światem własną radością z nowego małżeństwa, gdyby nie niesmak, jaki podostawiają po sobie wypowiedzi, w mało elegancki sposób krytykujące byłą żonę Zamachowskiego, Aleksandrę Justę:

Ten wspaniały skomplikowany facet był od wielu lat nieszczęśliwy. Kiedy z naszych rozmów powoli wyłonił się obraz mężczyzny, który od lat funkcjonował w swoim związku właściwie jako niepotrzebny mebel, przesuwany z kąta w kąt, coś we mnie pękło. Nie z litości, ale z czułości, tkliwości wobec geniusza. Pomyślałam sobie, że jeśli tylko jest to możliwe, oddam Zbyszkowi radość życia, którą miał, kiedy poznaliśmy się przed 30 laty, i której nie miał, kiedy spotkaliśmy się trzy lata temu. (Teraz) Jest mężczyzną. Przestał chodzić zakurzony, szary, przedwcześnie myślący o emeryturze. To jest największy komplement, jaki mogłam usłyszeć. Mam poczucie - choć zdaję sobie sprawę, że to nie jest wyłącznie moja zasługa - że w życiu Zbyszka pojawiła się nadzieja, że on jeszcze coś może osiągnąć - chwali się nowa żona aktor.

Świeżo upieczona pani Zamachowska twierdzi także, że to właśnie Aleksandra Justa doprowadziła do rozwodu, który umożliwił Richardson formalne związanie się ze Zbyszkiem:

Reklama

Paradoksalnie w podjęciu decyzji pomogła nam żona Zbyszka, gdy powiedziała mu: "Rozwodzę się z tobą, wyprowadź się". Nigdy tego dnia nie zapomnę, czekałam na Zbyszka w kawiarni Kafka przy ulicy Oboźnej. Przyszedł i powiedział: "Żona się ze mną rozwodzi". To był dziwny moment, ale jednak sporo w nas wyzwolił. Nie sądzę, żebym w innej sytuacji zdecydowała się na rozwód. Nie sądzę, żeby Zbyszek się na to zdecydował, bo najbardziej na świecie kochamy nasze dzieci (...) Tamtego dnia stanęliśmy przed faktem dokonanym - stwierdza.

Co sądzicie o takich komentarzach Moniki Zamachowskiej na temat byłej żony Zbigniewa Zamachowskiego?