Kiedy Katarzyna Figura publicznie wyjawiła, iż przez lata małżeństwa była bita i poniżana przez swojego męża, teściowa stanęła po jej stronie. W programie Tomasza Lisa, w którym aktorka ze szczegółami opowiedziała o rodzinnym dramacie, Dorothy telefonicznie przyznała, że jej syn jest niezdolny do miłości i może być niebezpieczny.

Reklama

Kasia jest ofiarą, w znacznej mierze. Kocham mojego syna, ale nie akceptuję tego, co robi. W nim są tendencje destrukcyjne, kiedy się nie kontroluje. Chciałabym, żeby dzieci pozostały z matką. To jest szalenie mocna matka, która się dla tych dzieci naprawdę poświęca. Jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie byłoby krzywdzące dla dziewczynek. Nie sądzę, żeby mój syn był zdolny do miłości. Są osoby niezdolne miłości. Powtarzam: mam wielkie uczucia mojego syna, ale wiem, że potrafi być niebezpieczny. - mówiła w "Tomasz Lis na żywo" matka Kaia Schoenhalsa.

Teraz okazuje się, że teściowa aktorki zmieniła zdanie i nie będzie zeznawać przeciwko synowi. Sytuacja Katarzyny Figury staje się więc coraz trudniejsza. Jak podają tabloidy, żaden ze świadków nie potwierdził, iż w jej małżeństwie dochodziło do aktów przemocy. Sam Kai robi zaś wszystko, by uniemożliwić przesłuchiwanie w procesie ich wspólnych córek, Kaszmir i Koko, które miały być ponoć jedynymi świadkami tego, jak ich ojciec stosuje przemoc wobec matki.