Okazję na posłuchanie wykładu Pazurów, mieli uczestnicy opolskiego festiwalu przedsiębiorczości organizowanego przez Studenckie Forum BCC. Jak podaje portal nto.pl, Edyta Pazura opowiadała studentom o kosztach produkcji i filmów oraz zasadach ich finansowania
7 + 2 + 1 - takie liczby zapisał nam jeden z wykładowców na moich studiach, po czym objaśnił, że oznaczają one, iż na 10 filmów koszt siedmiu się nie zwraca, dwóch się zwraca, a tylko jeden przynosi zyski. Po czym zapytał, co my robimy na tych studiach. Mimo tego większość z nas została na nich - mówiła.
Edytę w warsztatach wspierał także mąż. Cezary Pazura odwoływał się do swoich doświadczeń w branży filmowej:
Jestem w zawodzie 27 lat i te warunki startu generalnie się nie zmieniły. Najbardziej smutne dla mnie, co wynika z własnych obserwacji, jest to, że karierę w mojej branży robię ci, którzy potrafią się dobrze łokciami rozpychać, a nie talent jest miarą tego, że dany aktor jest potrzebny. Czasy Nikosiów jeszcze długo nie skończą się w tym kraju. Na zrobienie kariery, czy na zdobycie władzy trzeba mieć patent albo sobie to kupić.
Przypomnijmy, iż całkiem niedawno, warsztaty dla studentów jednej z wyższych uczelni, poprowadziła Natalia Siwiec.