Nina Andrycz całe swoje życie poświęciła sztuce. Aktorka nie miała dzieci, dlatego zadbała o to, by po jej śmierci, zgromadzony majątek trafił do najbardziej potrzebujących.

Reklama

Na fundację Jurka Owsiaka przekazała sześciocyfrową sumę. Jest to ponad 100 tysięcy złotych. - potwierdza w rozmowie z "Super Expressem" przyjaciółka gwiazdy.

Ostatnie swoje dni, artystka spędziła w szpitalu, na oddziale geriatrycznym, wyposażonym w sprzęt zakupiony przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, która w ubiegłym roku po raz pierwszy zbierała pieniądze nie tylko na dla dzieci, ale i osób starszych.

Nina Andrycz przez całe swoje życie angażowała się w pomoc charytatywną i nigdy nie kryła swojego szacunku dla tego, co robi Jerzy Owsiak i prowadzona przez niego fundacja. Ostatnia wola gwiazdy była dowodem tego uznania.