Beata Tadla od roku układa sobie nowe życie u boku kolegi z pracy, Jarosława Kreta. Para publicznie deklarowała wzajemną miłość, a jedyną przeszkodą na drodze ich nowej miłości, był mąż dziennikarki. Radosław Kietliński bowiem przez długi czas odmawiał rozwodu. W końcu jednak zgodził się na zakończenie małżeństwa z Beatą Tadlą.

Reklama

Jak podaje "Fakt", sąd orzekł rozwód pary na poniedziałkowej rozprawie. Byli małżonkowie porozumieli się w sprawie podziału opieki nad wspólnym synem i oboje przystali na rozwód bez orzekania o winie. Tabloid twierdzi jednak, że nie wszystkie kwestie udało się ustalić polubownie.

Beata Tadla i Radosław Kietliński wciąż ponoć nie doszli do porozumienia w sprawie podziału wspólnego majątku. Jak twierdzi "Fakt", były mąż dziennikarki domaga się, by mieszkanie zostało w jego rękach. O takim rozwiązaniu nie chce zaś słyszeć Tadla. Para z pewnością zatem jeszcze raz spotka się przed obliczem sądu.

Jednak bez względu na niedokończone kwestie podziału majątku, Beata Tadla cieszy się z rozwodu. Teraz bowiem już nic nie stoi na przeszkodzie, by jej związek z Jarosławem Kretem wszedł w kolejny etap.