Mlynkova, która obecnie jest szczęśliwie zakochana w czeskim producencie muzycznym, Leszku Wronce, wystąpiła wraz z nowym partnerem na okładce magazynu "Viva!". Para udzieliła także wspólnego wywiadu, w którym Halinka opowiedziała między innymi o tym, że spotkała swojego obecnego mężczyznę w odpowiednim momencie życie:
Leszek, jako producent muzyczny, kompozytor i człowiek zamożny, przyciąga dziewczyny, które marzą o zrobieniu kariery. Z kolei wokół mnie pojawiali się mężczyźni, którzy chcieli być z Haliną Mlynkovą tylko z próżności. Spotkaliśmy się z Leszkiem w takim momencie życia, że jendo od drugiego niczego nie potrzebowało. Mogliśmy sobie tylko coś dać. To była czysta, partnerska relacja.
O pierwszym spotkaniu opowiedział także Leszek Wronka. Parter Mlynkovej wyznał, że kiedy tylko ją zobaczył, wiedział że ta znajomość nie skończy się na współpracy zawodowej:
Przyznam się, że od jakiegoś czasu szukałem kontaktu z Haliną. Chodziła mi po głowie myśl, żeby nagrać z nią płytę. Okazja nadarzyła się dopiero jesienią ubiegłego roku przy "Bitwie Na Głosy". Ewa doszła do półfinału i miała zaprosić gościa, z którym wystąpiłaby na scenie. Wtedy odpowiedziałem jej, że tym gościem mogłaby być Halina. Łączyło nas to, że wszyscy pochodzimy z Zaolzia, a w duchu pomyślałem sobie, że jest wreszcie doskonały pretekst do spotkania. Wszystko się zmieniło, kiedy po raz pierwszy spojrzeliśmy sobie w oczy. Halina weszła na próbę "Bitwy Na Głosy". Wtedy już wiedziałem, że to nie skończy się na jednym spotkaniu. Czułem, że będziemy razem.
W wywiadzie kochankowie przedstawili bardzo sielankowy obraz swojego związku. Zastanawiającym jest jednak fakt, czy Mlynkova, która podczas rozwodu z Łukaszem Nowickim bardzo żaliła się na media, zbyt mocno interesujące się jej życiem prywatnym, nie zdaje sobie sprawy, że właśnie takimi wywiadami zaciera granice i zaprasza wręcz brukowce do swojego życia?