Pierwszą osobowością show biznesu, która głośno mówi o tym, że posiada dzieci dzięki in vitro, jest Małgorzata Rozenek. Teraz, jej głos w sprawie obrony tej metody, postanowiła poprzeć Bogna Sworowska, która 7 lat temu została mamą:

Reklama

Czuję po prostu obowiązek włączyć się do ogólnopolskiej dyskusji, nie jestem zakłamana. Dumna jestem z tego, że mogłam skorzystać z metody in vitro i że mam Ivana, który jest fantastycznym chłopcem. Nigdy nie traktowałam tej decyzji w kategoriach jakiegoś wyboru pomiędzy Bogiem a szatanem. Nie mieściło mi się w głowie, że decydując się na sztuczne zapłodnienie, opowiadam się po czyjejś stronie. Jestem osobą wierzącą. Skorzystałam z dobrodziejstwa, jakie niosą nasze czasy. - powiedziała w rozmowie z "Viva!"

Sworowska wyjaśniła także, dlaczego musiała skorzystać z in vitro. Okazuje się bowiem, że lekarze nie dawali jej dużych szans na macierzyństwo:

Kilka lat wcześniej przeżyłam poważny wypadek na motorze, a niedługo potem wypadek samochodowy. Kiedy mnie ratowano, podczas operacji coś uszkodzono. Wiedziałam więc, że nawet przy metodzie in vitro mam niewielkie szanse na bycie matką. Byłam przygotowana więc na kilka prób lub inne opcje, jak na przykład adopcja. A tymczasem udało się właściwie od razu.