Zapytana przez "Fakt", co zaprezentuje w tę wyjątkową noc, Liszowska odparła:
Przede wszystkim chcę powiedzieć, że bardzo się cieszę, iż wezmę udział w koncercie. Zaśpiewam jeden utwór. Jest to nowa piosenka, taki mój singiel. W żaden sposób nie reprezentuje ona kierunku, w jakim bym chciała iść dalej. Od zawsze mówiłam, że słucham różnego rodzaju muzyki. Za to na pewno jest to kawałek, który ma mój temperament i, mam nadzieję, da dużo pozytywnej energii. Myślę, że sprzyja klimatowi koncertu i zabawie.
Okazuje się także, że udział w sylwestrowym koncercie nie będzie jedyną okazją do zaprezentowania umiejętności wokalnych aktorki. Joanna Liszowska planuje bowiem kolejne występy:
Kolejny będzie odsłaniał moją wrażliwość, będzie bardziej kameralnie, nastrojowo i lirycznie. Miałam przerwę w śpiewaniu, ale to nie znaczy, że się odkochałam. A czy wolę granie czy śpiewanie? Granie i śpiewanie zawsze traktowałam równorzędnie. Muzyka zawsze mi gdzieś w duszy gra. Jeszcze zobaczymy, czy powstanie cała płyta - dodaje.
Wolicie, kiedy Joanna Liszowska śpiewa czy gra?