Anna Maria Jopek niesamowitą historię rodzinną opowiedziała w rozmowie z WBF:

Kiedy pradziadkowie chcieli dorobić się w Kanadzie, mój dziadek został oddany pod opiekę Polakom mieszkającym pod Lwowem. To oni go wychowali, ponieważ po pradziadkach słuch zaginął. Dopiero jako dorosły człowiek dowiedział się przez Czerwony Krzyż o zaginięciu ojca i matki. Prababka utonęła na Titanicu. O pradziadku nic nie wiemy - cytuje wypowiedź piosenkarki portal afterparty.pl

Reklama

Portal przytacza także szerszy opis tej historii, jaki pojawił się w artykule z 2001 roku, opublikowanym w "Dzienniku Łódzkim":

Dopiero kilka lat temu znakomity pieśniarz "Mazowsza" i ojciec znanej dziś piosenkarki Anny Marii Jopek wyjawił, iż jego ojciec był dzieckiem adoptowanym. Prawdopodobnie urodził się koło Limanowej. Gdy miał dwa lata, jego matka, lekarka, przywiozła go do Lwowa i zostawiła na jakiś czas u zaprzyjaźnionej rodziny. Po latach dowiedział się, iż nie został porzucony, gdyż matka jego zginęła na "Titanicu". Płynęła do Ameryki, by spotkać się tam ze swym ukochanym. Prawdopodobnie po urządzeniu się na Alasce planowała wrócić i zabrać syna. Tragiczny rejs pokrzyżował jej te plan.

Reklama