Doda na swojej oficjalnej stronie zamieściła oświadczenie dotyczące decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem artystki i jej zespołu bowiem, skazanie Doroty za wypowiedź o autorach Biblii było niezgodne z polską konstytucją. Przepis na podstawie którego sąd wydał taki wyrok, zdaniem Rabczewskiej nie daje żadnej ochrony uczuć osobom bezwyznaniowym.

Reklama

(...)Jest to NIEZGODNE z Konstytucją, według której Polska jest państwem "bezstronnym w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych", a w rzeczywistości faworyzuje osoby wierzące.

W oświadczeniu pojawiają się kolejne zapewnienia, że swoimi słowami Doda nie miała zamiaru nikogo obrazić, były one jedynie wyrażeniem jej osobistych poglądów.

Mamy nadzieję, że cała ta sprawa przyczyni się do zmiany polskiego prawa na lepsze. Wolność słowa nie może być ograniczana przez archaiczne zapisy (omawiany artykuł zakorzeniony jest w prawie kanonicznym i jest niemal identyczny z tym obowiązującym w II RP) dotyczące tak abstrakcyjnych i niedefiniowalnych pojęć jak „uczucia religijne”. Warto podkreślić, iż Polska jest jedynym krajem europejskim z takim przepisem, a podobna sprawa z Węgier, która trafiła do Trybunału w Strasburgu, zakończyła się wyrokiem broniącym osobę niesłusznie skazaną. - czytamy na zakończenie oświadczenia opublikowanego na stronie Dody.