Natalia Siwiec w rozmowie z magazynem "Gala" wyznała, że choć lubi Polskę, to nie wyobraża sobie zamieszkać tu na stałe. Wyprowadzając się za granicę, modelka nie musi jednak martwić się o swoją karierę, bowiem jak twierdzi, również na innych kontynentach jej uroda budzi zachwyt:
W Brazylii jak na ironię, po Euro dostali kota na moim punkcie. W telewizji Globo (największej stacji w Brazylii) zrobili dwudniowe spotkanie ze mną. Byli zachwyceni, że mówię po portugalsku. Mogłabym tam zrobić bardzo dużo fajnych rzeczy. Ale teraz wybrałam Polskę. Nie wyobrażam sobie jednak życia w Polsce na stałe. Nie czuję się tu zbyt dobrze. Pogoda i ogólna energia są nie do przyjęcia.
Natalia pochwaliła się, że także w Stanach Zjednoczonych zrobiła piorunujące wrażenie:
Tam jest niesamowity kult "celebrities". Wystarczy, że jesteś tylko trochę znana, a już szaleją na twoim punkcie. Byłam na imprezie z Salmą Hayek, wchodzę i przedstawiają mnie: "To jest Miss Euro". I wszyscy: "Wow! A kiedy oddajesz koronę?", i całują mnie po rękach: "Wróć do nas. Jesteś cudowna".
Jak sądzicie, czy Natalia Siwiec za granicą może zrobić większą karierę niż w Polsce?