Edyta Herbuś, niegdyś tancerka z programu "Taniec z gwiazdami", dziś "odczuwająca świat głębiej", wielozadaniowa celebrytka, skarży się na show biznes:

Mam taką cichą nadzieję, że to zaraz wszystko eksploduje i wejdziemy na właściwy tor - w tym sensie, że będziemy mieli poczucie większej swobody, bo dzisiaj, nie chcę się wypowiadać w imieniu wszystkich, ale ja i zdecydowana większość czuję się zaszczuta. I za każdym razem to jest rozpatrywanie, czy przyjąć zaproszenie na pokaz mody, bo za chwilę dostanie nam się po głowie, bo za chwilę Cię podsumują, podliczą. To są głupoty, które w ogóle nie powinny zaprzątać naszej uwagi. Więc mój apel - więcej przymrużenia oka. To jest show-biznes: to miała być zabawa, nie możemy podchodzić do tego wszystkiego tak poważnie - powiedziała w rozmowie z "Co Za Tydzień".

Reklama

Urodziwa gwiazda najwyraźniej zapomniała już, że sama robiła wszystko co w jej mocy, by zaistnieć w tym świecie. Żaden bankiet nie mógł obyć bez jej obecności, pojawiała się wszędzie tam, gdzie była możliwość zapozowanie fotoreporterom. Występowała się na okładkach kolorowych magazynów i ochoczo udzielała wywiadów, w których opowiadała nie tylko o planach zostania aktorką, ale również o życiu prywatnym. Najwyraźniej jednak, od czasu, gdy jej partnerem został ceniony reżyser teatralny, Mariusz Treliński, Edyta Herbuś zaczęła uważać, że tak zwane salony, to coś, czym nie warto zaprzątać sobie głowy. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby wycofała się z życia publicznego i przestała pojawiać się w mediach.

Jak sądzicie, czy Edyta Herbuś zdecyduje się na taki krok?