Córka byłej pary prezydenckiej, która niespełna rok temu poślubiła muzyka, Kubę Badacha, lubi bywać na warszawskich salonach. Aleksandra Kwaśniewska jest fanką mody i często można zobaczyć ją w ciekawych stylizacjach. Przy tej okazji, tabloidy chętnie przyglądają się temu, co prezydentówna ma na sobie i ile musiała wydać na każdą część swojej garderoby. W końcu córka Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich musi opływać w dostatku i luksusie. Tymczasem sama Ola, zapytana przez afterparty.pl, ile potrafi wydać na zakupy, przyznała, że jej fundusze są znacznie skromniejsze, niż się wszystkim wydaje:

Reklama

Limit cenowy przy modowych zakupach to przede wszystkim kwota, którą mam na koncie i ona jest dużo mniejsza niż się wszystkim wydaje. Zawsze mam dużo rachunków do zapłacenia i z niepokojem patrzę, jak się te fundusze kurczą i wiem, że nie mogę przesadzić. Wbrew pozorom w ogóle nie szastam pieniędzmi, jeśli chodzi o kupowanie ubrań. To są takie wydatki, których potem można żałować - wyznała w rozmowie z portalem.

Jak sądzicie, czy to jedynie kokieteria, czy też Ola Kwaśniewska faktycznie nie może pozwolić sobie na zbytnie szastanie pieniędzmi?