Jak podaje "Fakt", Edyta Górniak twardo negocjuje swoje warunki. Gwiazda chce ponoć podniesienia swojej gaży o 100% (organizatorzy zaproponowali jej 25 tys., diva żąda zaś 50 tys.), godzinnej próby przed koncertem (pozostali artyści muszą zadowolić się 30 minutami) oraz oddzielnej garderoby. Tabloid twierdzi jednak, że największą bolączką Górniak jest fakt, iż to Maryla Rodowicz ma być największą gwiazdą festiwalu.

Reklama

Edyta nie wyobraża sobie, żeby śpiewać przed Rodowicz. Przyzwyczajona jest do śpiewania na samym końcu. Nie wcześniej niż przed 22.00 Nie lubi śpiewać, jak jest jasno – mówi informator "Faktu".

Czy organizatorzy festiwalu w Opolu spełnią wszystkie zachcianki Górniak?