Piosenki "Słoiki" można posłuchać na oficjalnej stronie zespołu Big Cyc. Utwór opowiada o bardzo licznej grupie mieszkańców Warszawy, którzy przyjechali do stolicy z mniejszych miejscowości. Grupę tę nazwano potocznie "słoikami", bowiem po weekendowych i świątecznych wizytach w rodzinnych domach, przywożą zapasy jedzenia w słoikach.
Zespół Big Cyc, który ma na swoim koncie niejeden ironiczny i dowcipny utworów, tym razem uraził wiele osób, które za pośrednictwem Internetu postanowiły wyrazić swoje oburzenie. Lider grupy, Krzysztof Skiba, w portalu plotek.pl wyjaśnia jednak, że piosenka nie powinna być odbierana tak poważnie, ponieważ jej tekst napisany jest w konwencji ironicznej:
Pojawiła się nowa grupa społeczna, którą ktoś nazwał "słoikami". Uważam, że w tej nazwie nie ma nic obraźliwego. My jako społeczeństwo mamy tendencję do obrażania się. (...) Uprawiamy muzyczną publicystykę. To jest ironiczne. Może trochę złośliwe. Polacy mają problem z rozróżnianiem, co jest ironią, a co nie. My nigdy nie staraliśmy się robić takiego prymitywnego zabiegu, że mrugaliśmy okiem i dawaliśmy sygnały: "o, teraz będziemy mówili dla żartu, a ta druga piosenka to jest bardziej serio". Liczyliśmy, że nasz odbiorca jest inteligentny i sam odróżni, co jest żartem, a co nie. Niestety, wiąż jest tak, że konwencję ironiczną wychwytuje 1/3 odbiorców, a pozostali potrafią się obrazić. Widać to zwłaszcza w internecie. To smutne, bo poczucie humoru jest cechą człowieka inteligentnego. "Słoiki" to muzyczny reportaż o wielkomiejskim tyglu w dzisiejszej Polsce.
Czy takie wyjaśnienie wystarczy obrażonym "słoikom"?