Jak podaje "Super Express", modelka jeszcze przed wyjazdem do Indii, wymyśliła sobie, że w tym kraju panuje wojna. Z tego też powodu, przez cały pobyt była bardzo spięta i robiła wszystko by nie paść ofiarą jakiś zbrojnych ataków:

Reklama

Ubzdurała sobie, że tam jest wojna. Bała się. Wpadła w histerię. Nawet po terenie hotelu chodziła z obstawą. O wyjeździe na miasto po pamiątki mowy nie było. Nawet się do końca nie rozpakowała. Strach ją tak paraliżował, że podczas kręcenia scen była drętwa niczym badyl bambusa. Nie wiem, co uda się z tego zmontować. - zdradza w rozmowie z tabloidem pracownik ekipy TVN.

Dobrze, że przyjeżdżając do Polski Joanna Krupa nie ma lęków przed wojną.