Po tym, jak w pierwszych tygodniach ciąży Kate trafiła do szpitala, a następnie miał miejsce dramat w postaci samobójstwa jednej z pielęgniarek, która udzieliła mediom informacji na temat zdrowia księżnej, brytyjski dwór zaapelował do mediów. Poproszono, by fotoreporterzy i plotkarska prasa zostawiła Kate i Williama w spokoju, kolejne afery mogłyby bowiem zaszkodzić ciąży Kate. Nie do wszystkich jednak ta prośba przemówiła.
W ostatnich tygodniach Kate i William, wraz z rodziną księżnej przebywali na prywatnej wyspie Mustique. Para nie zdołała ukryć się przed obiektywami paparazzich. Włoski magazyn "Chi" już opublikował pierwszą serię zdjęć pod tytułem "Twój brzuszek rośnie". W planach są kolejne publikacje, zawierające także zdjęcia siostry Kate, Pippy Middleton.
Jesteśmy rozczarowani, że zdjęcia Księżnej i Księcia z prywatnych wakacji zostały opublikowane za granicą. To jaskrawy przykład naruszenia prawa od prywatności małżonków - powiedział magazynowi "People" rzecznik prasowy rodziny królewskiej.