W pierwszym w tym roku programie "Dzień dobry TVN", Marcin Prokop postanowił opowiedzieć o najbardziej udanym sylwestrze w swoim życiu:
Ja mojego najlepszego sylwestra spędziłem właśnie w barze karaoke, gdzie rozebrany do pasa śpiewałem hymn fiński z kolegami drwalami, którzy też się tam bawili. Potem się obudziłem w śniegu i miałem w kieszeni cudze, męskie majtki. Myślałem, że to były moje, ale moje miałem na sobie... - wyznał prezenter.
Jak Wam się podoba pomysł na sylwester z fińskimi drwalami?