Agnieszka Szulim była jednym z gości śniadaniowego programu "Dzień Dobry TVN". Prezenterka podzieliła się swoim ostatnim spostrzeżeniem na temat kobiecości:
Kobieta ma termin przydatności do spożycia. Dopóki jest sprawna, jest w wieku rozrodczym, do czegoś może się przydać to jest super, a później jest gorzej. - wyznała prezenterka
Ja się o tym przekonałam, bo ja nie mam i nigdy nie miałam problemu z przyznawaniem się do swojego wieku, po raz pierwszy ktoś sprawił, że się poczułam źle. Poszłam do ginekologa na zwykłą wizytę i pan doktor zaczął się bardzo dopytywać, czy zamierzam mieć dzieci, czy mam dzieci. Ja powiedziałam nie, w najbliższym czasie nie zamierzam. A on pyta, co to znaczy w najbliższym czasie. Więc ja mówię, że nie wiem, nie zamierzam, nie każdy musi mieć dzieci. On mówi tak: No nie wiem, bo jak tak patrzę na pani PESEL, to jest ostatni moment - relacjonowała Szulim
Po raz pierwszy dotarło do mnie, że rzeczywiście mam termin przydatności do spożycia. - podsumowała gwiazda telewizji